Szef delegacji PE o odwołaniu Korolca: To było irytujące

Artykuł

Szef delegacji PE na szczyt klimatyczny w Warszawie Matthias Groote ocenił, że odwołanie Marcina Korolca z funkcji ministra środowiska w czasie COP „nie było pomocne", bo wielu uczestników szczytu dyskutowało tylko tę kwestię, zamiast innych ważnych spraw.

Premier Donald Tusk ogłosił, że Korolca na stanowisku ministra zastąpi dotychczasowy wiceminister finansów Maciej Grabowski. Korolec obejmie stanowisko sekretarza stanu w Ministerstwie Środowiska i do grudnia 2014 r., do szczytu w Limie, będzie kierował światowym procesem negocjacji klimatycznych jako przewodniczący COP.

– To trochę dziwne, że rząd zmienia ministrów podczas tak ważnego międzynarodowego spotkania. To było irytujące i sądzę, że nie było to pomocne, bo wczoraj wielu uczestników konferencji dyskutowało tylko o tym, a jest kilka innych spraw na stole – powiedział Groote. Ogólnie uznał postęp negocjacji na warszawskim szczycie za „powolny".

– Jest rosnące poczucie frustracji w Warszawie i obawa o nieznaczne rezultaty osiągnięte do tej pory, podczas gdy potrzebujemy uzgodnienia działań w kierunku globalnego porozumienia klimatycznego – ocenił w informacji dla prasy Groote.

Zgodnie z ustaleniami szczytu klimatycznego ONZ w Durbanie z 2011 r., globalne porozumienie klimatyczne powinno zostać podpisane w 2015 r. na szczycie w Paryżu. Ma ono dotyczyć m.in. obniżania emisji CO2 po 2020 r.

Szef delegacji PE na COP pytany o klimatyczne deklaracje przyszłych sygnatariuszy globalnego porozumienia, zaznaczył:

– Jako Parlament Europejski chcemy jasnych deklaracji i jasnych dat, kiedy każda strona ma co zrealizować. Dodał, że deklaracje te powinny paść „tak szybko jak to możliwe, bo kończy nam się czas".

– Potrzebujemy, by wyszło coś konkretnego z tej konferencji (w Warszawie), inaczej tracimy rok (...). Mam nadzieję, że polska prezydencja podejmie inicjatywę, by pokierować (rozmowy) we właściwym kierunku – powiedział.

Podkreślił, że pozostałą do ustalenia kwestią jest finansowanie klimatyczne.

– Potrzebujemy jasnych zobowiązań (...). To ma związek z zaufaniem, wszystkich stron do siebie, bo jeśli ogłosiły, że chcą mieć zielony fundusz i nic w nim nie ma, to nie buduje zaufania – podsumował Groote. 

mk, mg, PAP, fot. Mateusz Włodarczyk/CC

Źródło:

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy