Skwarzyński: postawienie prezesa NBP przed Trybunałem Stanu nie ma żadnego oparcia w przepisach prawnych

Portal TV Republika 05-12-2023, 19:40
Artykuł
NBP

Postawienie prezesa Narodowego Banku Polskiego przed Trybunałem Stanu wciąż jest jednym z priorytetów nowej sejmowej większości. Partia opozycyjna nie zmieniła zdania nawet pomimo sprzeciwiającej się temu opinii Europejskiego Banku Centralnego oraz orzecznictwu TSUE. W obronie szefa NBP prof. Adama Glapińskiego stanęło także grono konstytucjonalistów oraz prawników, którzy negują potrzebę postawienia prezesa przed Trybunałem Stanu.

Do sprawy odniósł się m.in. na antenie Radia Maryja prawnik dr Michał Skwarzyński, w jego ocenie Platforma Obywatelska posługuje się argumentacją polityczną, próbując jedynie wywiązać się ze swoich wyborczych obietnic, a postawienie prezesa przed Trybunałem Stanu nie ma żadnego oparcia w przepisach prawnych.  

Trybunał Stanu to nie jest organ, przed którym ktoś odpowiada, bo taka jest decyzja polityczna. Trzeba przeprowadzić postępowanie quasi prokuratorskie, przygotowawcze. Dopiero później – jeżeli chodzi o pana Glapińskiego to zwykłą większością, a jeżeli chodzi o ministrów to kwalifikowaną większością – głosowanie powinno być przeprowadzone przez Sejm. Jest to odpowiedzialność nie stricte polityczna, a za najcięższe naruszenia polityczne, czyli za naruszenia konstytucji. Trzeba by było takie naruszenia wykazać. Argumentacja, która jest podnoszona w tej chwili, co do odpowiedzialności przed Trybunałem Stanu, jest działalnością życzeniową i polityczną w oderwaniu zarówno od konstytucji, jak i od ustawy o Trybunale Stanu” – mówił na antenie Radia dr Michał Skwarzyński.

W ubiegłym tygodniu w rozmowie z Business Insider Polska prof. Ryszard Piotrowski, konstytucjonalista z Uniwersytetu Warszawskiego zauważył, że prezes Narodowego Banku Polskiego, w świetle ustawy o Trybunale Stanu nie jest osobą, którą można zawiesić w urzędowaniu. Takie działanie byłoby więc sprzecznym z obowiązującym prawem.

Prezes NBP jest organem konstytucyjnym, który musi zachowywać niezależność od Sejmu. Ta niezależność jest bardzo ściśle związana z tym, aby w swojej działalności prezes NBP nie kierował się tylko interesami większości parlamentarnej. Zatem choć może nastąpić postawienie prezesa w stan oskarżenia przed Trybunałem Stanu, to nie oznacza, że można go zawiesić w urzędowaniu. Prezes banku centralnego nie jest osobą, którą w świetle ustawy o Trybunale Stanu można zawiesić w urzędowaniu” – mówił prof. Piotrowski, dodał również, że zawieszenie szefa banku centralnego w obowiązkach nie przewiduje konstytucja, ani ustawa o NBP. 

Taką samą opinię w rozmowie z Polską Agencją Prasową wyraził dr hab. Grzegorz Pastuszko, konstytucjonalista z Uniwersytetu Rzeszowskiego. Jego zdaniem zawieszenie prezesa NBP w obowiązkach i podjęcie przez Sejm uchwały o pociągnięciu go do odpowiedzialności przed Trybunałem Stanu jest rozwiązaniem niekonstytucyjnym.   

Konstytucjonalista podkreślił, że instytucję zawieszenia prezesa NBP reguluje w obecnym stanie prawnym ustawa o Trybunale Stanu z dnia 26 marca 1982 r. 

"W jej świetle zawieszenie następuje z chwilą podjęcia przez Sejm uchwały o pociągnięciu prezesa Narodowego Banku Polskiego do odpowiedzialności konstytucyjnej przed Trybunałem Stanu. Pierwsza izba polskiego parlamentu decyduje tutaj większością bezwzględną w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby posłów" – tłumaczył Pastuszko. 

Jak zaznaczył w rozmowie z PAP "w takich warunkach dysponujący prawem zawieszania Sejm zyskuje możliwość wywierania politycznej presji na Narodowy Bank Polski (co ułatwia wspomniany wymóg większości bezwzględnej), a to niewątpliwie kłóci się z zasadą niezależności tej instytucji".

Pastuszko przypomniał, że instytucja zawieszenia organu pociągniętego do odpowiedzialności konstytucyjnej przed Trybunałem Stanu została po raz pierwszy wprowadzona w czasach PRL. W jego ocenie „ustawodawca powinien zatem jak najszybciej zadbać o to, aby ta wadliwa konstrukcja zniknęła z polskiego porządku prawnego. Dzięki temu udałoby się przywrócić stan zgodny z konstytucją, a przy tym usunąć relikt odległej przeszłości".

"Jej zachowanie w ustroju III RP było efektem utrwalonego historycznie przyzwyczajenia, które – nie mam co do tego żadnych wątpliwości – warto wreszcie porzucić. Jest to konieczne zwłaszcza w zakresie dotyczącym zawieszania prezesa Narodowego Banku Polskiego" dodał. 

Podczas wczorajszego wywiadu dla portalu tvp.info.pl prof. Waldemar Gontarski, prawnik, rektor Europejskiej Wyższej Szkoły Prawa i Administracji przekonywał, że prezesa Narodowego Banku Polskiego nie można „zawiesić”, gdyż jest on organem konstytucyjnym, który musi zachowywać niezależność od Sejmu. W związku z tym „zapowiadane działania byłyby atakiem personalnym na konkretną osobę sprawującą urząd, ale z punktu widzenia konstytucyjnego, unijnego i ustawowego nie chodzi o ochronę prawną konkretnej osoby, o konkretnym imieniu i nazwisku, lecz o urząd akurat sprawowany przez tę osobę w danym momencie”.  

Podczas rozmowy Gontarski zaapelował do wszystkich przeciwników prof. Adama Glapińskiego, by najpierw zapoznali się z przepisami traktatowymi, z których jasno wynika, że w oparciu o Trybunał Stanu prezesa banku centralnego nie można ani zawiesić w sprawowaniu urzędu ani odwołać. Dodał także, że same zapowiedzi odwołania prezesa ze stanowiska stwarzają tylko zagrożenie stabilności finansowej kraju. 

Stabilność finansowa Polski jest – nawet jeśli nie jesteśmy w strefie euro – częścią stabilności finansowej całej Unii. Dlatego zgodnie z traktatami unijnymi Europejski Bank Centralny i krajowe banki centralne, także polski NBP, stanowią Europejski System Banków Centralnych, a statuty krajowych banków centralnych przewidywać muszą w szczególności, że kadencja prezesa krajowego banku centralnego nie będzie krótsza niż pięć lat” – dodał prawnik. 

Profesor zauważył, że według unijnego prawa można odwołać szefa banku centralnego wyłącznie za poważne uchybienie oraz zachowanie niezgodne z prawem, które zostało poparte prawomocnym wyrokiem niezawisłego sądu. Dodał również, że pomysł postawienia prezesa NBP przed Trybunałem Stanu jest igraniem z unijnym prawem oraz że tego typu ataki destabilizują państwo polskie.  

Gontarski zwrócił również uwagę, że jako prawnik, który na bieżąco analizuje sytuację gospodarczą w Polsce, nie zauważył, aby w przeszłości pojawiały się jakiekolwiek przesłanki dotyczące deliktów konstytucyjnych prezesa Narodowego Banku Polskiego. Zauważa, że zarzuty pojawiły się dopiero po tegorocznych wyborach parlamentarnych. 

Proszę mi wskazać konkretne artykuły konstytucji, jakiejkolwiek ustawy czy prawa Unii, które miałby naruszyć obecnie urzędujący prezes Narodowego Banku Polskiego. Tymczasem nawet szefowie komisji sejmowych związanych z finansami nowego Sejmu mówią publicznie, że nie wykluczają możliwości postawienia przed Trybunał Stanu i „zawieszenia” prezesa NBP. Ale oni sobie powinni uświadomić, że takimi wypowiedziami szkodzą państwu. Formułując takie zarzuty powinni wskazać, jakie konkretne prawa miałby naruszyć prezes NBP, a tego nie czynią. Tutaj trzeba podać konkretny przepis prawa, koniec, kropka. Jeśli ktoś nie przytacza konkretnych przepisów prawa, a formułuje tego typu zarzuty, zniesławia, czyli narusza nawet Kodeks karny” – mówił prof. Waldemar Gontarski.

Jeśli twierdzi się, że osoba sprawująca urząd prezesa NBP może podpadać pod Trybunał Stanu, jednak bez wskazania konkretnego przepisu ustawy czy konstytucji, to mamy do czynienia z atakowaniem państwa, psuciem państwa, ponieważ Narodowy Bank Polski zgodnie z konstytucją jest konieczną częścią ustroju naszego państwa” – dodał. 

Zdaniem prof. Anny Łabno, konstytucjonalistki z Uniwersytetu Śląskiego „Nie można prezesa pozbawić urzędu tylko, dlatego że zmienia się większość parlamentarna albo jakieś elementy jego działalności wydają się niewłaściwe, są krytykowane i zbierze się akurat odpowiednia większość”.  

Z kolei poseł Bartłomiej Wróblewski zauważa, że tego typu działania pokazują jedynie bezradność opozycji, która za wszelką cenę chce pokazać swoją sprawczość, doprowadzając kogoś do sądu i go skazując. 

W rozmowie dla Super Expressu Robert Suwaj adwokat, dr. hab. nauk prawnych, profesor Politechniki Warszawskiej, wykładowca w Krajowej Szkole Administracji Publicznej im. L. Kaczyńskiego w Warszawie zwrócił uwagę, że zawieszenie prezesa banku centralnego jest „z zasady mocno skomplikowane w przypadku działań organów kolegialnych (wieloosobowych), szczególnie jeśli ocena ekonomiczna tego kierunku działań została następczo potwierdzona podobnymi działaniami innych banków centralnych. W tego typu przypadkach niezbędne są pogłębione analizy ekonomiczne, które też wcale nie muszą przesądzać o celnych prognozach i-ostatecznie - o słuszności działań NBP. Szczerze przyznam, że - póki co - nie spotkałem się z takim zarzutem stawianym Prezesowi Glapińskiemu, który by uzasadniał uruchomienie wobec niego procedury wstępnej przed Trybunałem Stanu”.

W swojej opinii prawnej przygotowanej dla Narodowego Banku Polskiego prof. dr hab. Hubert Izdebski napisał, że „Odpowiedzialność konstytucyjna (…), jak odpowiedzialność karna, ma charakter indywidualny, a osobie podlegającej tej odpowiedzialności, aby doprowadzić do jej ukarania, trzeba udowodnić winę, co najmniej nieumyślną. W rezultacie, za wykluczoną należy uznać odpowiedzialność konstytucyjną Prezesa NBP za udział w charakterze przewodniczącego organu kolegialnego (w tym przypadku, odpowiednio Rady Polityki Pieniężnej i Zarządu NBP)”.

Ponadto autor dokumentu odniósł się także do kwestii pozyskania protokołów z posiedzeń RPP przez członków Narodowego Banku Polskiego.  

Regulamin Rady Polityki Pieniężnej, ze względu zarówno na wykonawczy charakter tego regulaminu w stosunku do Ustawy NBP oraz zakres odnoszący się do trybu działania Rady (…), nie może być potraktowany jako źródło i wobec tego podstawa do korzystania przez członków Zarządu NBP – tym bardziej korzystania bezwarunkowego – z prawa do uzyskiwania (kopii) protokołów z posiedzeń Rady Polityki Pieniężnej. Dopuszczalność przekazania określonemu członkowi Zarządu NBP kopii danego protokołu z posiedzenia Rady Polityki Pieniężnej powinna być ustalana w każdej takiej sprawie na podstawie kryteriów, o których mowa w art. 4 ust. 1 ustawy o ochronie informacji niejawnych w powiązaniu z § 11 ust. 4 in fine odsyłającym do § 12 ust. 3 regulaminu Rady Polityki Pieniężnej.” – mówił profesor. 

Fragmenty opinii prawnej dotyczącej pociągnięcia do odpowiedzialności szefa banku centralnego zostały także opublikowane na stronie Narodowego Banku Polskiego

Źródło: Telewizja Republika

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy