Bieńkowska: Mam zamiar zająć się działaniem, a nie gadaniem

Artykuł

Elżbieta Bieńkowska, nowa wicepremier, a także nominowana na ministra infrastruktury i rozwoju, na antenie TOK FM mówiła o stojących przed nią wyzwaniach. – Zawieje, zamiecie, zamarznięty, przepraszam, kibel w pociągu. To będą teraz nasze sprawy – mówiła Bieńkowska.

Bieńkowska nie uważa się za polityka i zamierza skupić się na realizacji określonych celów. Odnosząc się do wyzwań stojących przed nowym resortem, mówiła:

– Mamy przed sobą ogromną masę pieniędzy. I dwa, dość trudne, lata kończenia obecnej unijnej perspektywy budżetowej. Mamy już sprecyzowane plany, na co wydawać te pieniądze. A pieniądze, o których mówimy, są nawet większe, niż się spodziewaliśmy.

Zapowiedziała też, że jej celem jest doprowadznie Polski w 2020 roku do takiego stanu, że będzie zasobna w infrastrukturę.

– Musimy więc dokończyć infrastrukturę. Jeśli chodzi o drogi, z dużym mozołem, ale system jest zbudowany. Jeśli chodzi o koleje, jesteśmy na dobrej ścieżce. Przed nimi jest ogromna droga – tłumaczyła Bieńkowska.

Zapytana o sprzeciw wobec wprowadzania szybkiej kolei przez Sławomira Nowaka, powiedziała:

– Polska ciągle jest krajem na dorobku, w którym tak ogromne inwestycje nie muszą się zrównoważyć. Przy czym Pendolino to nie jest szybka kolej. Co do szybkich kolei jestem bardzo sceptyczna, absolutnie nas na to nie stać.

Nowa wicepremier stwierdziła też, że „musiałaby być nienormalna, gdyby mówiła, że się nie boi”. Jak stwierdziła:

– Zawieje, zamiecie, zamarznięty, przepraszam, kibel w pociągu. To będą teraz nasze sprawy.

Zapowiadała, że ma zamiar zająć się „działaniem, a nie gadaniem”.

– Od wczoraj nie oglądam telewizji, nie czytam gazet. To nie kokieteria, mam tego dość. Trzeba się zabrać do spokojnej pracy, a nie czytania, jakim to się jest wspaniałym – dodawała Bieńkowska. 

mk, mg, gazeta.pl, fot. Flickr.com/Piotr Drabik/CC

Źródło:

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy