„Nie wygraliśmy walki o naszych bohaterów”. Dziennikarze w rocznicę tragicznej śmierci Danuty Siedzikówny

Artykuł
Danuta Siedzikówna ps. „Inka”
Fot. ipn.gov.pl

- Walki o Polskę wcale jeszcze nie wygraliśmy. Nie wygraliśmy walki o naszych bohaterów — uważa Sławomir Jastrzębowski z salon24.pl. „Nie doszło do oczekiwanej przez wszystkich sprawiedliwości” - podkreślił z kolei Wojciech Reszczyński z „Sieci”.

W sobotę przypada 75. rocznica śmierci łączniczki i sanitariuszki Brygady Wileńskiej AK Danuty „Inki” Siedzikówny. W dniu 28 sierpnia 1946 roku niespełna 18-letnia dziewczyna została zamordowana przez komunistyczną bezpiekę.

Wojciech Reszczyński przyznał na antenie Polskiego Radia 24, że ta tragiczna sprawa budzi w nim mieszane uczucia. „Z jednej strony jesteśmy dumni, że Polska miała takich synów i córki jak Inka Siedzikówna” - mówił i przypomniał, że ostatnie słowa bohaterki brzmiały: „Powiedzcie mojej babci, że zachowałam się, jak trzeba”.

Oprawcy żyli dalej

- Z drugiej strony widzimy, że nie doszło do oczekiwanej przez wszystkich sprawiedliwości, która jest czymś oczywistym w naszej cywilizacji. Jeżeli doszło do winy, musi nastąpić pokuta, naprawa. Tego wszystkiego zabrakło. Oprawcy żyli sobie dalej — wskazał dziennikarz.

Na problem braku kary zwrócił uwagę również Sławomir Jastrzębowski. Jego zdaniem jest „to jest pokłosie tego wszystkiego, co się odbyło po roku 1989”. Redaktor zaznaczył, że było wiele spraw, które „powinny zostać rozstrzygnięte na korzyść sprawiedliwości”, a jednak tak się nie stało.

- Prokurator, który zaskarżał Inkę i żądał kary śmierci, został oskarżony przez IPN o mord sądowy, a następnie prawomocnie uniewinniony — przypomniał i dodał, że jest to „karta hańby na stronach historii Polski”.

Jastrzębowski: Walki o Polskę jeszcze nie wygraliśmy

Z tej tragicznej historii wynika, że „walki o Polskę wcale jeszcze nie wygraliśmy. Nie wygraliśmy walki o naszych bohaterów” - zaznaczył dziennikarz.

Kolejny gość programu Adrian Stankowski z „Gazety Polskiej Codziennie” porównał natomiast bohaterską postawę łączniczki z zachowaniem współczesnych polityków. „Ta młodziutka dziewczyna w chwili śmierci miała prawie 18 lat. Zobaczmy, jak bardzo to była dojrzała osoba, jak poważnie traktowała swój obowiązki wobec Polski i zestawmy to z dzisiejszymi politykami i tym, jak bardzo są niedojrzali” - wskazał.

Źródło: polskieradio24.pl

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy