Legutko w Republice: PE nie różni się od parlamentu polskiego [wideo]

portal tvrepublika.pl 24-11-2022, 20:50
Artykuł
Telewizja Republika

"To jest taka instytucja, która właściwie nie toleruje żadnego odmiennego zdania, bo natychmiast pojawiają się wrzaski, krzyki, piski, tupania, buczenie. Przy czym ci wszyscy tupiący, gwiżdżący i obrażający mówcę twierdzą, że niczego innego tak nie kochają, jak różnorodności", w taki sposób ocenił Europarlament prof. Ryszard Legutko europoseł PiS na antenie naszej stacji. W programie "W Punkt", podczas rozmowy z red. Katarzyną Gójską, polityk odniósł się do lawiny krytyki, jaką przyjąć musiał po wtorkowym wystąpieniu w Parlamencie Europejskim.

Poniżej wystąpienie prof. Legutko w Parlamencie Europejskim:

Rozmowa toczyła się wokół "dwóch minut gorzkiej prawdy", czyli wtorkowego wystąpienia europosła w Strasburgu. Prof. Legutko mówił, że instytucja ta "wysyła fałszywą wiadomość, że reprezentuje europejskie narody, podczas gdy tak nie jest" oraz "zainfekował europejską przestrzeń bezwstydną partyjnością". Pomimo braku jakiejkolwiek obrazoburczości w tych stwierdzeniach, rozległ się ogromny lament polityków, a sam polski eurodeputowany był wygwizdywany i obrażany.

"To nie tylko opozycja. 2/3 czy 3/4 Europarlamentu tak zareagowało. To jest dobra okazja, żeby zobaczyć co się dzieje w Europarlamencie", mówił na naszej antenie Ryszard Legutko.

"Pod względem takiego - przepraszam za określenie - schamienia, takiej pogardy dla wymiany zdań, jak widać Parlament Europejski nie różni się specjalnie od parlamentu polskiego. Może polska opozycja uczy się od swoich i reaguje w ten sposób, gwizdami i obelgami", mówił dalej.

Jak zauważył - Parlament Europejski to nie człowiek, aby nie robić mu przykrości na urodzinach. Wypowiedź prof. Legutki padła bowiem przy okazji "świętowania" jubileuszu Europarlamentu.

"Nikt z tych wrzeszczących kolegów, ani tych, co potem jakieś okropne rzeczy o mnie pisali, nie odniósł się do tego, co mówiłem", przyznał się Ryszard Legutko. 

"Nie mówiłem jakichś ekstrawaganckich rzeczy. To niestety pokazuje, że nie ma miejsca w tym budynku i w głowach tych ludzi na cokolwiek, co by odstawało od tej ich ortodoksji. Natychmiast się reaguje w ten sposób", tłumaczył w programie "W Punkt".

Cała rozmowa w oknie poniżej. Polecamy!

 

Źródło: Telewizja Republika

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy